Eto'o

Samuel Eto'o ma dobrze wyrobione zdanie na temat wzmocnień Barcelony. Gdyby to on odpowiadał za transfery, sprowadziłby na Camp Nou swojego dobrego przyjaciela, wychowanka Barçy B, obecnie gracza Deportivo - Alberta Luque. Tymczasem dzisiejsza 'Marca' poinformowała, że piłkarz znalazł się na celowniku... Realu Madryt.

'Byłaby to wielka szkoda, gdyby Albert przeszedł do Realu. Ale na pewno nie przestałbym go lubić.', powiedział Kameruńczyk, który wielokrotnie powtarzał, że Luque jest dla niego jak brat. 'Osobiście chciałbym ponownie zagrać razem z nim w jednej drużynie (wcześniej razem występowali w barwach Mallorki - red.), ale nie chcę ingerować w działania sztabu technicznego. Może chcieliby sprowadzić go w przyszłym roku?

Eto'o przyznał, że Barcelona nie jest w stanie pozyskać wszystkich gwiazd Primera División. 'Chciałbym, aby grali u nas Ronaldo i Zidane. Wiem jednak, że jest to niemożliwe'.

Na temat Javiera Savioli, który niemal na 100% nie zagra w tym sezonie w barwach Barçy Eto'o powiedział tylko: 'To świetny piłkarz.